Uszkodzenie pojazdu w wyniku kolizji drogowej to zawsze kłopot dla jego właściciela. Jednak całkiem prawdopodobne jest, że sytuacja jeszcze się skomplikuje po wprowadzeniu obowiązkowej kasacji dla pojazdów z orzeczoną szkodą całkowitą. Dowiedz się więcej na ten temat.
W tym wpisie:
- Szkoda całkowita techniczna
- Ekonomiczna szkoda całkowita
- Szkoda całkowita a obowiązek kasacji pojazdu
Większość z nas termin „szkoda całkowita” kojarzy się z totalnym wrakiem, nadającym się wyłącznie na szrot. Tymczasem nie zawsze właśnie tak wygląda pojazd, na którym ubezpieczyciel orzekł całkowitą szkodę. Wszystko przez to, że formalnie obowiązują dwa rodzaje tej szkody.
Szkoda całkowita techniczna
Szkoda całkowita techniczna to właśnie owa stereotypowa sytuacja, którą większość z nas sobie wyobraża. Chodzi o tak rozległe uszkodzenia pojazdu w wyniku kolizji czy wypadku, że po prostu nie można ich już naprawić. Auto wygląda dosłownie, jak kupa złomu i w praktyce tylko na złom właśnie się nadaje.
Można jeszcze spróbować sprzedać taki wrak np. do skupu pojazdów powypadkowych. Jeżeli samochód był rzadkim modelem, albo zachowały się w nim jeszcze jakieś nie zniszczone elementy, można na takim wraku zarobić. Najlepiej poprosić pracownika skupu, nawet podczas telefonicznej rozmowy, o wycenę naszego pojazdu.
Ekonomiczna szkoda całkowita
Funkcjonuje jednak również druga definicja szkody całkowitej, czyli szkoda całkowita ekonomiczna. Wbrew pozorom jest ona bardzo często orzekana nawet w przypadku stosunkowo niewielkich, czy wręcz kosmetycznych uszkodzeń. A to dlatego, że opłaca się ubezpieczycielom.
Przykład: auto przed kolizją było warte 30 tys zł. Naprawę uszkodzeń wyceniono na 20 tys, a wartość pojazdu po kolizji na 15 tys. Gdyby ubezpieczyciel nie orzekł szkody całkowitej finansowej, musiałby wypłacić kwotę 20 tys. Jeżeli orzeknie szkodę całkowitą, wypłacić musi tylko różnicę, pomiędzy wartością pojazdu sprzed wypadku i po wypadku. W tym przykładzie to 15 tys zł., czyli pięć tysięcy złotych mniej.
Szkoda całkowita a obowiązek kasacji pojazdu
Związek Dealerów Samochodowych poinformował o tym, że pojawił projekt nowych przepisów dotyczących szkody całkowitej. Propozycja zakłada, że szkodę taką stwierdzić będzie mógł rzeczoznawca samochodowy, a kiedy do tego dojdzie, rzeczony pojazd będzie musiał zostać poddany kasacji. ZDS wyjaśnia, że celem tej inicjatywy jest polepszenie bezpieczeństwa na polskich drogach poprzez wyeliminowanie z ruchu pojazdów naprawianych po poważnych uszkodzeniach.
Biorąc pod uwagę wyjaśnienia ZDS można przypuszczać, że w projekcie nowych przepisów chodzi o obowiązek kasacji pojazdów ze szkodą całkowitą techniczną. A to oznacza, że samochody powypadkowe, w stosunku do których ubezpieczyciel orzekł jedynie szkodę całkowitą ekonomiczną nadal będzie można legalnie naprawiać, sprzedawać i użytkować.