Kradzieże katalizatorów zdarzają się coraz częściej i problem ten dotyczy już praktycznie całej Europy. Co gorsze, złodzieje nie działają tylko nocami, lecz również w ciągu dnia, a nawet na monitorowanych parkingach. Sprawdź, po co kraść katalizator i jak się przed tym ochronić?
W tym artykule:
- Dlaczego kradną katalizatory?
- Kradzieże katalizatorów – metody
- Jak się chronić przed kradzieżą katalizatora?
Jeżeli po uruchomieniu silnika słyszysz basowy pomruk, prawdopodobnie padłeś ofiarą złodzieja katalizatorów. W zależności od modelu Twojego samochodu naprawienie tej szkody może kosztować od kilkuset to nawet kilku tysięcy złotych. A bez oryginalnego katalizatora lub zamiennika spełniającego jego normy żaden diagnosta nie podbije przeglądu technicznego. Niestety używanych katalizatorów na dostaniesz również na autozłomie, ponieważ szroty zgodnie z prawem muszą oddawać je do utylizacji specjalistycznym firmom.
Dlaczego kradną katalizatory?
Katalizator jest jednym z elementów układu wydechowego i dlatego zlokalizowany jest pod podwoziem samochodu. Ma kształt puszki o długości ok. 30 – 40 cm wykonanej z metalu. Rolą katalizatorów jest oczyszczenie spalin z trujących związków i z tego powodu montowane są praktycznie we wszystkich autach z silnikami benzynowymi (w dieslach ich odpowiednikiem są filtry DPF, które też kradną).
Wewnątrz katalizatora znajdują się przegrody o strukturze plastra miodu. Pokryte są one pierwiastkami metali szlachetnych, które wchodzą w reakcję chemiczną ze spalinami, w wyniku czego dochodzi do katalizy zanieczyszczeń. I to właśnie zawartość metali szlachetnych sprawia, że katalizatory cieszą się takim wzięciem wśród złodziei, bo najtańsze egzemplarze na czarnym rynku sprzedają za około 200 zł za sztukę.

Kradzieże katalizatorów – metody
Wycięcie katalizatora jest bardzo proste. Wystarczy szlifierką kątową przeciąć rurę wydechową przed i za puszką. Specjalistom taka operacja zajmuje zaledwie kilkanaście sekund, a wykonują ją oczywiście bez podnośnika. Po prostu wsuwają się pod auto na parkingu. Wygodniej jest im oczywiście w przypadku SUV lub auta terenowego, dlatego to właśnie te modele najczęściej padają ofiarą złodziei.
Do kradzieży dochodzi również w nieuczciwych auto serwisach. Przy okazji innych napraw mechanik wycina oryginalny katalizator, a w jego miejsce montuje zamiennik (często nawet dziesięciokrotnie tańszy) lub po prostu łączy kawałkiem rury odcinki układu wydechowego. Po takie operacji silnik pracuje normalnie, dlatego często klient dowiaduje się o wszystkim dopiero na przeglądzie technicznym.
Jak się chronić przed kradzieżą katalizatora?
Niestety, nie ma skutecznych metod zabezpieczenia przed kradzieżą katalizatora. Można stosować osłony, które montuje się na newralgicznych częściach układu wydechowego, w tym na katalizatorze. Ale zdeterminowany złodziej pokona także i to zabezpieczenie, i zamiast kilkudziesięciu sekund, spędzi pod autem kilka minut. Oczywiście zawsze warto parkować auto w widocznym miejscu, najlepiej pod obiektywami kamer. Wtedy być może uda się odnaleźć sprawcę kradzieży, jeśli już do niej dojdzie.
Naprawy samochodu wykonuj w jednym, zaufanym warsztacie. Jeżeli nie ma takiej możliwości, sprawdź opinię klientów o serwisie, do którego chcesz oddać auto. Warto także oglądać pojazd od spodu na kanale czy na podnośniku jeszcze przed odbiorem od mechanika. Nie da się usunąć katalizatora bez pozostawiania dosyć wyraźnych śladów, więc wszelkie ingerencje w układ wydechowy powinny być dla Ciebie sygnałem ostrzegawczym.